Śmierć miała miejsce 20. lutego w szpitalu łódzkim (marszałek tego województwa to Witold Stępień). Wyjaśnienie jej okoliczności (została najprawdopodobniej spowodowana) wraz z powołaniem się na świadków jest w przedostatnim wpisie na blogu (tym z Gwatemalą w tytule), w dopisku na jego końcu. Należy go kliknąć, aby rozwinąć, wtedy dopiero będzie dużo ciekawego do czytania. Polecam też przeczytanie wpisu o rozmowie z przykładową parafią, z 5/03/2015 (5. marca 2015 r.), zwłaszcza jego dopisku. Po jego rozwinięciu okaże się, co w Watykanie piszczy (m. in. w zasadzie udowodniona już sprawa śmierci Wesołowskiego, włącznie z dwoma silnymi uprawdopodobnieniami chyba z Watykanu - może wprost im powiedzieli, co nastąpi - oraz praktycznie "przyznaniem się" sprawców w mediach), będą też odniesienia do licznych takich zaplanowanych lub dziwnych śmierci związanych ze mną i podsłuchiwaniem mnie. To była ostatnia osoba z ulubionego miejsca spędzania wakacji w dzieciństwie, czyli z Rypina, która pozostała przy życiu, gdyż dziadek i babcia już umarli; byli zawsze tam wtedy w trójkę. Rodzina bardzo katolicka i oczywiście co tydzień wszyscy w kościele, choć przecież nawet w Rypinie to nie jest oczywiste i dotyczy mniejszości ogółu populacji. *Autentyczna* schizofreniczka. ----------------- OD DNIA POGRZEBU 28/02 MIAŁY MIEJSCE CIĄGŁE POGRÓŻKI W PANAMIE. (Generalnie pogróżki medialne czy np. strzały przy wychodzeniu z domu, także złodziejstwa, były już od miesięcy, ale w Panamie od tego dnia - kojarzyłem to wtedy z incydentem w Albrook Mall, też mógłby być to powód, bo pokazuje, że personel jest zamieszany, ale w sumie i tak to było widać, zresztą były ganiające za mną taksówki.) archiwalne strony z ekai.pl z upływem czasu mają coraz większe nry stronicy w adresie, uprzedam o tym, więc w chwili, gdy to czytacie, będą to już pewnie inne nry i inny wygląd stron, choć artykułów raczej nie usuwają (ewentualnie są w web.archive.org)