Wizyta w kancelarii Drzewiecki, Tomaszek & Wspólnicy. Jest to kancelaria, dla której kiedyś robiłem (jako podwykonawca) stronę WWW, pani przez telefon pytaniami trochę sugerowała, że dlatego ją złowiono (oczywiście mnie nie znają, skąd pan o nas słyszał - standardowo - ale też inne teksty). Nie notowałem w trakcie - tu tylko opis przesłuchania nagrania. 00:24 "Dobra, na razie, nikt nie słyszał" 01:15 "Mysle, ze tak" 01:15 "Ja nic nie slysze" (pod sam koniec sekundy, tuz przed "No to ja nie wiem"; nikt tutaj poza pania prawnik nie otwieral ust) 01:18 "Mysle, ze tak" 01:19 "Dokladnie tak" 01:22 "Nie ma prob*le*mu" (dobrze slychac w wersji po noise reduction, zreszta tego szumu w realu nie slychac) Głośność raczej porównywalna z rozmówców. Nikt nie otwierał ust poza panią prawnik, żadnej "konferencji" nie było.