STENOGRAM G - klientka, pani w pasy, które stały się symbolem przestępcy r - recepcjonistka 0:00 G "Zro(b)iłam Re(m)ont, Ba(r)dzo się Wstydzę" [sepleni]. Piotr - na podsłuchach! 0:05 r ChcieliByście ten podsłuch Niżyńskiemu zrobić. Yyy... zatem dowodzik osobisty proszę. 1:51 r Tak, też go tu Słucham. [ta druga jakby coś szeptała, w końcu kiwa głową:] 1:53 G Tak, Słucham tego pana! Bardzo Istotne. 2:09 - [jakiś gość o torturze chyba] Lokalnie słychać. 2:53 G Może być Sprawa, na Piotra Niżyńskiego torturę zrobiłam, Jest Sprawa. 3:06 r Jest tortura. Proszę bardzo. [ Zwracam uwagę na liczbę mnogą w pierwszej wypowiedzi. To aluzja do, opisanej we wpisie z 13/11/2014 "Szczegóły instalacji dźwiękowej w domu(-ach)", proponowanej przez gang fałszywej wersji polegającej na tym, że robiący remont nic nie rozumie, myśli, że podsłuchy to się jakoś doraźnie pluskwami robi (a nie odczytuje z wszechobecnych fal) itd. Wyjaśniałem już w ww. wpisie na blogu, czemu ta wygodna wersja jest prawie na pewno fałszywa. ]